Obiekt, o którym wspomniałem w poprzednim wpisie, a który z bliska wygląda tak:

okazał się jednak, według archeologów, piecem. Szkoda, bo już mieliśmy nadzieję, że to jednak cysterna - otwory tak pięknie pasowały nam na miejsca wpływania zbieranej w cysternie deszczówki. Jednak, oprócz zdania archeologów, natrafiłem niedawno na przysłany przez Mariana Małeckiego rysunek z tablicy informacyjnej jednego z włoskich kościołów templariuszy, przedstawiający moment budowy kościoła. A tu znajduje się piec służący do wypału cegieł użytych później do budowy. I ma podobny rząd otworów dymnych:

Miejsce to, jak powiada Oliv, jest również związane z ostatnimi momentami obrony Chastelletu.
Można sobie zadać pytanie - do czego potrzebny był tam tak duży piec? Odpowiedzią może być to, że zamek nigdy nie był skońcony, był w trakcie intensywnych prac budowlanych, a jego obrona i zniszczenie przerwały ten proces.
Pozdrawiam
Maciej